No3D Corporation

Oficjalne Forum No3D, wita Cię


Napisz odpowiedź

Napisz nowego posta
Opcje

Kliknij w ciemne pole na obrazku, aby wysłać wiadomość.

Powrót

Podgląd wątku (najnowsze pierwsze)

DanatZeppeli
2024-03-18 17:43:53

I tak oto zacząłeś zwiad. Zwiad który zajął ci w zasadzie dobrą część dnia. Miasteczko, mimo, że nieduże, było dość gęsto zbudowane, pełne małych uliczek i budynków stojących na budynkach żeby zmieścić jak najwięcej mieszkańców na małym terenie. Do tego bylo też pełne drzew więc często nie mogłeś latać. Jelenie były jednak bliżej lasów niż kucyki. Ale wreszcie udało ci się po pewnym czasie znaleźć budynek... żeby się tam dostać musiałeś wejść do wąskiej alejki, zakręcić za róg i wejsć po schodkach na górę ale ostatecznie udało ci się. W sklepie oprócz ciebie była też jedna klacz. Jej sierść była blado niebieska, jej grzywa prawie biała a na głowie miała czapkę maga. Obrzuciła cię tylko zlewczym spojrzeniem po czym zauważyłeś jelenia, sprzedawcę w sklepie.

Sam sklep zdawał się być pełen bibelotów wszelakiej maści. Amulety zawieszone z sufitu, miecze, maski, pierścienie, maski... w zasadzie wszystko co można było wybrać.
https://japanese-creative-books.com/wp-content/uploads/2022/07/Fantasy-Store-Records-The-Closest-Place-to-Another-World-Next-level-5.jpeg

KougatKnave3
2024-02-20 21:20:49

"Dobrze mamo" pomyślałem jak starlight powiedziała-. W sumie kurde, ostatnio jak poszedłem gdzieś sam to wylądowałem w podmorskim lochu gdzie walczyłem z jakimś creepem który nadział mnie na mój harpun co teraż używam... więc nie ważne
- Mhm, będę uważał - kiwnąłem do niej, i spojrzałem na Nikodema.
- Robota dla mnie. Jako pegaz wiele razy robiłem na zwiadzie, plus mam swój zaufany notatnik więc nawet będziesz miał wizualizacje. Jeśli to wszystko to ja idę. Postaram się być przed dziesiątą - dodałem do nich i następnie wyszedłem z pokoju. Szukam więc jakiegoś sklepu z magicznymi przedmiotami. Ogólnie, będzie dobrze jak zrobię pełny zwiad tej miejscowości. Kto wie co tutaj się kryje. Popytam, znajdę tablice z ogłoszeniami, i tym podobne.

DanatZeppeli
2024-02-15 23:49:34

— Poza liną? Na razie nic. Potem przejdziemy się na zakupy, w zależności od tego co dostaniemy od tej całej karawany która miała dostarczyć zapomogę dla rozbitków. Może okażę się, że nie będziemy musieli kupować niczego. — odparła Starlight kiwając do ciebie głowę. — To leć, tylko nie wróć za późno i uważaj na siebie — dodała Starlight dalej z zaciekawieniem wpatrując się w książkę. Sam Nikomedes zdawał się odwrócić książkę i zacząć bawić się czymś innym po czym zauważył, że coś do niego mówiłeś.
— Y... o w zasadzie to tak. Chcę żebyś znalazł jakikolwiek sklep z "magicznymi" przedmiotami i zrobił dla mnie jak najdokładniejszy opis tego co oferują okoliczne istoty. — oznajmił po chwili szkielet. — Coś wymyślę, żeby dać ci w zamian jak to zrobisz.

KougatKnave3
2024-02-11 01:42:50

Patrzyłem na nich oczekując ich odpowiedzi. Po dłuższym czasie powiedzieli iż nie znają ale spróbują odszyfrować ten język. No nic
- Mamy tydzień jak pamiętam. Ja rozejrze się za jakąś pracą na boku, dorobie trochę kasy, zawsze się na coś przyda. W karczmie może coś będzie, a jak nie to poszukam tablicy ogłoszeń. Nie chce mi się siedzieć tydzień i nic nie robić, wole spożytkować ten czas jakoś - powiedziałem i podszedłem do drzwi.
- Przy okazji, Starlight. Jak będę na mieście będziesz czegoś potrzebować bym kupił? Nikomedes, ty równierz coś potrzebujesz? - zapytałem się przy drzwiach. No cóż, jako rycerz Twilight byłem głównie listonoszem kiedy Spike wolał spać na drzewie. Nie różniło się to od mojej standardowej roboty w poprzedniej jednostce

DanatZeppeli
2024-02-09 19:13:45

Starlight i Nikomedes zdawali się czytać zawartość notatnika z uwagą, oboje wyglądali na bardzo skupionych. Zastanawiając się co takiego może tam być napisane.
— Cóż... — Starlight zaczęła powoli.
— Cóż... — przytaknął Nikomedes. Oboje zdawali się dalej nie wiedzieć co takiego powiedzieć ani nawet jak skomentować. Język zdawał się być kompletnie poza ich wiedząc. Ale przez jakiś jeszcze czas wpatrywali się w słowa na papierze po czym wreszcie Starlight westchnęła. Chyba uznała, że wpatrywanie się w kartkę nie pomoże.
— Spróbujemy. — oznajmiła Starlight po chwili. — Ale nie mogę gwarantować, że faktycznie będzie to coś co damy radę rozszyfrować.

KougatKnave3
2024-02-05 12:20:38

- Hmm? - spojrzałem na nich po moich rozmyśleniach
- Znalazłem to przy wraku statku. Nic innego nie było wartego uwagi. Znalazłem książkę, pomyślałem iż może się wam przydać, mimo iż ja nie znam języka tego, dlatego go przyniosłem do was. Myślałem iż wy coś tam wykombinujecie - odpowiedziałem im podchodząc do nich.
- Znalazłem jeszcze Notatnik, ale nie było w nim nic co pomogłoby znaleźć właściciela albo o co chodzi z samą książką - dodałem po chwili pokazując owy Notatnik jaki znalazłem. Cokolwiek tam jest w środku, musi być coś warte... Starlight i Nikomedes nie znają tego języka, co JUŻ daje powody do namysłu co tam może być napisane. Prastara wiedza? Potężne zaklęcie? Jak to będzie jakiś romans to się wkurze, ale ok.
- umielibyście to rozszyfrować? - zapytałem

DanatZeppeli
2024-02-05 12:04:18

Starlight kiwnęła głową podnosząc magią książkę i zaglądając do środka razem z Nikomedesem. Oboje jednak wydawali się raczej zaskoczeni.
— To jakiś wasz nowy alfabet? — zapytał Nikomedes.
— Nie... nie. W życiu takiego nie widziałam a na magii się znam. — odparła skołowana Starlight po czym oboje spojrzeli na ciebie, ignorując słowa o Karawanie i robocie na boku. — Gdzie to znalazłeś Moon? Ten język nie wygląda jak cokolwiek lokalnego a mam wrażenie, że rozpoznałabym chociaż z widzenia któryś z innych języków z okolicy... — dodała zaraz potem znów spoglądając na książkę.

KougatKnave3
2024-02-04 01:35:18

Star Zniesmaczony bo musi się dzielić ze mną? Hah, ja mam pomysł na co wydam tą kasę, nie bój żaby. Ty też na tym skorzystasz.

Jak tu leciałem, spostrzegłem karawane. Świetnie, mamy chyba jeszcze tydzień jak mnie pamięć nie myli. Do tego czasu... chyba znajdę robotyę.

Ląduje przed naszą kryjówka i wchodzę do środka. Wchodząc mówię-
- Znaleźliśmy linę - powiedziałem wchodząc do pokoju i kładąc ową linę na stole i odpowiadając. Następnie kładę jej książkę w nieznanym języku na stole i mówię.
- Znaleźliśmy jeszcze książkę w nieznanym jężyku. Może się przydać. - dodałem i siadłem na wolnym miejscu i dobywając mój bukłak z wodą.
- Przy okazji, jak leciałem tutaj, to dostrzegłem jak karawana zmierza do tutaj - powiedziałem otwierając mój bukłak z wodą i biorąc łyk z niego. Następnie zakręcam go i chowam zpowrotem. Wzieliśmy z wraku to co się dało.
- Skoro mamy to jeszcze pobyć z tydzień pomyślę nad znalezieniem jakiejś roboty na boku by zwiększyć nasze fundusze na sprzęt i inne potrzeby. Może uda mi się coś tutaj znaleźć - powiedziałem

DanatZeppeli
2024-02-04 01:29:26

Kiedy ty poleciałeś, zauważyłeś jeszcze, że Star westchnął i spojrzał na ciebie ze zirytowanym wyrazem twarzy ale potem zaczął iść w kierunku wioski.

Karawana z tego co wiesz ma ruszyć dopiero za tydzień, więc  jak na razie, macie jeszcze czas, ale to nie oznaczało, że mieliście w takim razie tylko tydzień na zdobycie nowych zasobów na dalszą podróż. Chociaż, z magią Starlight i szkieleta, powinno wam się udać. Chociaż ty i Star pewnie będziecie mieli jeszcze kilka prac do załatwienia.

Na razie jednak, udało ci się dolecieć pod tawernę i wraz z  tym, wdrapałeś się na pierwsze piętro, zapukałeś do drzwi i wszedłeś do pokoju gdzie Starlight i Nikomedes siedzieli nad pergaminem i rozmawiali o jakiś arkano-metalicznych formach kryształu czy coś takiego.
— O, hej Moon. — Starlight odwróciłą się w twoją stronę i uśmiechnęła się. Wyglądała całkiem uroczo, gdybyś tylko nie pamiętał o tym jak potrafi urwać czyjąś twarz.

KougatKnave3
2024-02-04 01:18:21

- Stary... - powiedziałem kładąc mu kupyto na grzbiecie
- Ty się znasz lepiej na handlu. Wkońcu to ty sprzedałeś kiedyś "Wiesz czyją wodę po kompieli". Idź opchnij to, ja udam się do starlight i powiem jej o znalezionej Linie. Jak się spyta gdzie jesteś, to coś wymkombinuje. No ale cóż. Idź już, jak pamięć mnie nie myli, my mamy ruszać razem z tą karawaną w dalszą podróż. Powodzenia. Ah i pamiętaj iż dzielimy się po trzech. Ja ty i Starlight jako "Danina by nas nie powiesiła za jajca" - powiedziałem i następnie wzbijam się w powietrze z liną i lecę w stronę naszej Tymczasowej Bazy gdzie pewnie Starlight oraz Szkieletor siedzą i gawędzą sobie o magii albo zdzieraniu skóry z żywego kuca.

DanatZeppeli
2024-02-04 00:54:28

— O to się nie martw. Jakby co, znaleźliśmy po prostu gdzieś kilka sakiewek które zdawały się wypłynąć z wraku i po prostu je pozbierałem... no i dobra, to teraz tak... jeden z nas pójdzie opchnąć rzeczy w szkatułce... a drugi pójdzie pogadać ze Starlight i powie jej, że mamy line. Wolisz wybrać, czy rzucamy monetą? Bo szczerze powiedziawszy wolałbym iść zająć się sprzedaniem tego ale no... rozumiem czemu nie chcesz iść teraz z nią gadać... aż ciary mnie przechodzą jak o niej myślę. — Wraz z tymi słowami, Star wzdrygnął się. — Straszna z niej klacz... — burknął ale ostatecznie spojrzał raz jeszcze w twoją stronę, przygotowując monetę.

KougatKnave3
2024-02-03 19:21:14

Podczas czytania notatnika nie znalazłem żadnych wskazówek na temat kto był właścicielem... ZATEM
- Oh nie... - zacząłem udawając zmartwienie
- Zdaje się iż właścicielki nie można znaleźć. Za mało mamy... poszlak. GDYBYŚMY TYLKO znaleźli jakąś szkatułkę, ale oczywiście niczego nie znaleźliśmy... tylko więcej Bitów - dodałem po chwili i puściłem mu oko.
- Tylko... dla pewności. Miej pewność iż jak to będziesz opychał to nasza "SZEFOWA" się o tym nie dowie. Nie chce wiedzieć jak zareaguje na to - powiedziałem i spojrzałęm na miejsce gdzie wskazuje. Zobaczyłem karawane i jak star się spytał czy wracamy, ja kiwnąłem głową na potwierdzenie.
- Lepiej już wracać. Chodźmy

DanatZeppeli
2024-02-01 22:12:43

Star przewrócił oczami słysząc twoje narzekanie i marudzenie. Ale ostatecznie westchnął i przytaknął.
— No dobra. Ale wiesz jak jest... — star przeciągnął się po czym rozejrzał się raz jeszcze po plaży.

W samym notatniku zaś zobaczyłeś głównie informacje o tym, że ktokolwiek go napisał, był raczej dość standardową osobą, zwykła klacz, nie żonata, pracująca w księgowości, ale raczej nic co naprowadziło by cię na jej wygląd czy nawet gdzie może obecnie być. Więc na razie był to martwy trop. Najwyżej później użyjesz pustych stron notatnika do swoich potrzeb. Potem poczułeś jak Star szturchnął cię w bok.
— Ej... Moon, pa na to. — I wraz z tym, Jednorożec wskazał w kierunku wioski w której się zatrzymaliście. Najpierw nie zauważyłeś o co chodzi, ale potem jednorożec skierował twój wzrok w kierunku drogi obok miasta i wraz z tym karawany która zdawała się zbliżać. — Chyba pora żebyśmy wracali, co? Chyba, że chcesz coś jeszcze tu poszukać?

KougatKnave3
2024-02-01 20:55:36

Wytrzepuje pozostałości po drewnie z nogi, oraz w głębi duszy cięszę się iż tylko drewno zrobiło "Krach" a nie tylko moja noga. No cóż, Książka z niewiadomym językiem, szkieletor może być zadowolony, Bity oraz Notatnik, patrzę czy jest zdatny. Equestiriański na pewno. Zaczynam czytać ten notatnik. Podczas czytania Star proponuje opchnąć znaleźną skrzynkę w lombardzie. Prawda, nie wiadomo iż żyje właściciel, nie mniej... "Maruda i niszczyciel dobrej zabawy" to przydomek który został mi nadany przez coś.
- Star, wiesz iż "PRZYNAJMNIEJ" musimy poszukać właściciela. Jak jest martwy, to możesz nawet w tym łazić. Jak nie, to pomyśl. Może jakaś bogata matka z dzieckiem zgubiła to i jest chętna wynagrodzić bohatera który znalazł jej tą szkatułetkę?
Powiedziałem do niego z uśmiechem podczas czytania tego Notatnika. Jeśli jest tu poszlaka która nam pomoże znaleźć właściciela, to możemy to szybko odrobić.

DanatZeppeli
2024-02-01 01:23:46

Traktując skrzynie z kopyta poczułeś opór, to prawda, ale najpewniej wcześniej osłabianie przez sól morską i bycie trochę obitą drewno było jedynym dźwiękiem jaki usłyszałeś.
[Siła - Sukces]

Wyciągając nogę ze skrzyni poza kilkoma kawałkami drewna które przyległy do twojej nogi nie było problemu. Otrzepałeś tylko nogę i wszystko było okej. Wraz z tym, Star chwycił pozostałe fragmenty deski magią i teraz po tym jak je złamałeś, zdołał odgarnąć je pozwalając wam zajrzeć do skrzyni. Na wasze szczęście w skrzyni znajdowało się kilka przydatnych rzeczy. Gdy tak wyciągaliście przedmioty, oprócz ubrań, wydających się być raczej wysokiej jakości, znaleźliście książkę, co prawda napisaną alfabetem którego ani ty, ani Star nie znaliście ale przez to, że była w grubej, ciężkiej, zielonej okładce wydawała się przydatna. Oprócz tego, zaleźcie trochę bitów (40) oraz dodatkowy notatnik. Ten już zapisany Equestriańśkim. Może uda wam się znaleźć właściciela.
— Hej! Nieźle! Udało się. I hej... mają nawet... — Star wyciągnął małą zdobioną skrzyneczkę. — Pewnie biżuterie. Jak się uda to może ją opchniemy? Nie wiadomo czy właśiciel albo właścicielka wnioskując po ubraniach, nawet żyje, co nie? — oznajmił zadowolony pakując skrzyneczkę do torby.

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.pokemoncenter.pun.pl www.bleach-forum.pun.pl www.5on5cup.pun.pl www.powerofsharinganforum.pun.pl www.kohorta.pun.pl