Oficjalne Forum No3D, wita Cię
Szelma lvl 5
"Obyś się wywaliła i głupi ryj sobie rozwaliła" pomyślał nawet nie patrząc na kuca. Jego twarz nie drgnęła. "A mąż zapewnił dzieci sąsiadce."
- Po co wam ktoś z taki zwykły śmiertelnik z prostą technologią jak ja? - zapytał ironicznie przewracają oczami. - Jesteście przecież lepszymi ludźmi. Wiecie, przypomina mi to ideologię jednego kolesia z dziwnym wąsikiem. I drugiego kolesia, też miał wąsa, ale znacznie większego - dodał. Nie odpowiedział na pytanie o herbatę ani kawę. Nie chciał nic z tego. Chciał po prostu wrócić do domu. Miał nadzieje na obudzenie się we własnym łóżku. O godzinie 8:24, może po prostu spóźnił się do pracy bo zaspał. Oby tak było.
Offline
Legat
Ta na twoje myśli się tylko uśmiechnęła lekko.
- Nie rozumiem o jakich to ludziach mówisz, ale pewnie wiedzieli co dobre dla swojego ludu. Puścić cię nie możemy... z prostych przyczyn. Otóż pojawiłeś się z nikąd... bez żadnej przyczyny... dlatego bierzemy cię do Wierzy Nadzoru by to wyjaśnić - rzekł odsuwając tacę widząc iż nic nie chcesz. Sam po chwili wstał.
- I tu jest twój problem. Do wszystkich zachowujesz się ignorancko. Mała rada. Z takim nastawieniem, nie pożyjesz długo w tym świecie - powiedział wychodząc. Jeden z żołnierzy stanął koło ciebie i cię wyprowadził.
Zaczęliście iść wzdłuż zrujnowanej drogi. Generał zaczął mówić.
- Poza tym, chcemy cię przesłuchać by się dowiedzieć czegoś więcej o tym twoim Batalionie. BO widzisz... bo od dwóch lat jak tu jesteście, lubią sobie odważnie działać przeciwko Wojską ISA. Dlatego panie Jojima - rzekł stając i spoglądając ci w twarz.
- Czekać będzie nas dokładna rozmowa - rzekł i spojrzał na Lucy.
- Lucy. Wyruszaj już. Masz zadanie do wykonania - rzekł a ta tylko zasalutowała i odleciała. Niedaleko wylądował helikopter. Allan do niego wkroczył.
Offline
Szelma lvl 5
- Czy przypadkiem twoja koleżanka nie siedzi mi już w głowie? Przesłuchanie naprawdę ma być konieczne? Poza tym, moment, moment. Dwa lata? - zapytał zdziwiony. - Nie możliwe, żebym był nieprzytomny przez dwa lata. Jestem całkiem pewien, że byłbym martwy. No chyba, że to jakieś słabe isekai i ostatecznie okażę się być niezwykle op czy coś - burknął niezadowolony. Wolał nie opierać się działaniu żołnierzy. W końcu to oni mieli broń. Zwłaszcza, że miał teraz ważniejsze rzeczy na głowie. Jak na przykład to, że był tu najwyraźniej dwa lata.
Offline
Legat
- Wszystkiego dowiesz się w Nowym Teheranie. Już do Helikoptera - Tyrpnął cię jeden z żołnierzy, za co Allan powiedział.
- Spokojnie, po co te nerwy. No nic. Dokończcie tutaj robotę i zdajcie mi raport - powiedział i wsiadł do helikoptera.
- No... radze ci się odprężyć. Przed nami około 20 godzin lotu - rzekł zamykając drzwi. Ciekawe, ile ten helikopter może mieć paliwa skoro tak długo może lecieć.
Offline
Szelma lvl 5
Jojima obraził żołnierza pod nosem, oczywiście po japońsku. Ale wsiadł do helikoptera wyraźnie niechętnie.
- Świetnie, obudźcie mnie jak już będę martwy, ale obudzę się w swoim świecie - burknął siadając na jednym z miejsc, ewentualnie na ziemi, opierając rękę o kolano a głowę o rękę.
Offline
Legat
- W sumie... nawet by to było dobrze byś się przespał - rzekł i pstryknął palcami. Ty nagle zapadłeś w głęboki sen.
===
Budzisz się powoli w śmigłowcu. O dziwo nic cię nie bolało, lecz nic się nie zmieniło. Wciąż siedzisz w tym samym śmigłowcu z 4 żołnierzami siedzącymi z tobą, a na przodzie, Al-Bashir popija sobie spokojnie herbatę. Zwraca po chwili na ciebie uwagę.
- Jak się spało? Za 10 minut już dolecimy - powiedział. Widziałeś iż już jest ciemno na zewnątrz.
Offline