Oficjalne Forum No3D, wita Cię
Już dłuższy czas jesteś w Królestwie Valantii. Piękne miejsce dla wielu dostępne, tylko z wyjściem już trochę gorzej. Minęło trochę czasu od kiedy pracujesz dla De Lopy. Mieszkasz sobie u niego w jebitnej willi ale ona jest taka jebitna że sam Gunnar by mógł jej użyć jako szopy na topory i dziwki. Śpisz sobie w swoim wygodnym wielkim łóżku. Jest już koło 6 rano i mamy poniedziałek. Pogoda na dworze jest wręcz piękna. Napierdala żabami, że nic nie widać dalej jak do ogordzenia. Wczoraj Mike sobie ogarnął nową kolerzankę, która jak dobrze wiesz jest zmieniającym się trzecim mieszkańcem tej kurwa willi. Równo o godzinie 07:00 twój budzik zaczyna grać. Czy raczej zaczyna wyć jak kogut
Offline
Legat
Więc wstaje i podchodzę do szafy. BIorę swoje ubranie codzienne oraz czystą bieliznę, następnie idę do łazienki i się myje. Potem po wytarciu się, umieram na siebie swój strój a następnie idę szykować dla Mikea śniadanie.
Offline
Ogarnełaś się szybko i sprawnie jak zawsze. Robisz dla Mike śniadanie. Czyli coś bardzo wykwintnego ale wygląda i jest tak de facto tost z jajkiem sadzonym. Do tego jakieś pomidorki i inne zdrowe chujstwo. Do tego oczywiście drink i gotowe. Po paru minutach schodzi do jadalni sam De Lope
D: Dzień dobry Emili. Widzę że już śniadanko
Zasiada i zaczyna jeść
Offline
Legat
- Jak zawsze, Mikey - powiedziałam z uśmiechem i spoglądam na schody.
- A koleżanka nasza? Zejdzie sama czy już poszła?
Offline
-Sama już poszła. Jakoś takoś.. Dobre śniadanie jak zawsze
Je ze smakiem
-Dziś mamy chyba jakieś spotkanie biznesowe co nie? Cholera tak mi się nie chce. Dasz radę ich przełożyć?
Już któryś raz przeniosłaś to spotkanie
Offline
Legat
- Za 13 razem stracimy klientów. Spokojnie, Mikey. Zrobimy jak zawsze. Wkońcu jeśli nam się uda, twój klub będzie miał najlepszą ochronę niż sam Król, Twój kuzyn - powiedziałam siadajac koło niego i też zaczynając jeść.
Offline
Legat
- Za dwie godziny - powiedziałam i się szykuje. Następnie czekam Na Mikea i wsiadamy do auta i jadę do klubu w dzielnicy Rozrywkowej. Nasz klub jest na granicy Rozrywkowej i Gunnara (która w innych krajach nazywana Dzielnicą czerwonych świateł).
Offline
-Spoko!
Dodał na odchodne. Po godzinie już na spokojnie pojechaliście. Mike przebrał się w swój typowy strój i sprawdza czas na zegarku.
-Zdążymy na spokojnie Emili. Coś jeszcze na dziś mamy w planach biznesowych?
Popija sobie trochę whisky
Offline
Legat
- Prócz twoich standardowych "łowów na Loszki" to masz jeszcze spotkanie z swoim kuzynem, Królem Gunnarem. Normalne spotkanie rodzinne, dał ci zaproszenie z osobą towarzyszącą.
Offline
Legat
Z uśmiechem odpowiadam.
- Z tobą zawsze, Mikey. Zobaczymy jak dzisiaj uda nam się urobić gościa co do nas przyjdzie - powiedziałam.
Offline
Legat
- Więc jak dzisiaj mam postępować? Mam stać koło ciebie i ładnie wyglądać? Czy skupiać się na drinkach itp? - zapytałam.
Offline
-Wiesz.. myśle że na początek po drinku a potem siedz obok mnie. Zrobisz świetny efekt wizualny
Uśmiech mu nie znika po czym puka ktoś do drzwi
-Proszę
Wchodzi dwóch typów. Jeden to po prostu mocno napakowany dres w dresie z łysym łbem i okularami przeciwsłonecznymi. Drugi już ma marynarkę i trochę włosów na głowie. Okulary ma takie jak kolega
Dresy: Witamy Panie De Lope. Cieszymy się że nasze spotkanie w końcu może się odbyć
Offline