No3D Corporation

Łowca bacznie się rozgląda skrycie za jakimś niebezpieczeństwem kiedy ty powoli zbliżasz się do owego głazu w pewnej chwili dostrzegasz jak pośród drobnych odłamków coś leży i delikatnie świeci, gdy odgrzebujesz to widzisz iż jest to jakiś świecący ciemno zieloną barwą kamień. Ciekawość nie omieszkała ci go podnieść i wraz z dotykiem owy kamień mocniej zalśnił, a twój wzrok spowiła ciemna zieleń, wydałaś z siebie krzyk, a w pewnej chwili dostrzegłaś jak forteca płonie, większość twych towarzyszy leży martwa, do fortu weszła grupa dziwnie ubranych postaci całkowicie na czarno z czaszkami na głowach widać iż czegoś jak by tutaj szukali i w pewnej chwili skierowali się do przywódcy tego stada, gdzie stałaś druga ty chowając się za nim.

Nagle czujesz jakiś lekki ból na pyszczku, a ty otwierasz swe oczy i widzisz jak cię łowczy Gorky lekko obija po pyszczku byś się wybudziła. Byłaś odsunięta od tego głazu.

- Ej wstawaj! Słyszysz mnie!? Co cie jest...cholera zabiją mnie...
**Powiedział widocznie przestraszonym głosem.**

Uff... całe szczęście myślę iż nie powinno nas tu jednak być.

**Powiedział do ciebie, a następnie spojrzał na głaz i zaraz z powrotem na ciebie.**

Byłaś nie przytomna jakoś tak mhm... **Popatrzył w kierunku słońca** Prawie półtorej godziny...

**Odpowiedział ci łowczy, a wy po chwili wróciliście do swego domu, gdzie czekał na was komitet powitalny widocznie wódz nie był zachwycony tak długą nieobecnością twoją, ten łowczy widocznie był nieco przerażony widząc spojrzenie wodza.**

GDZIE WYŚCIE SIĘ PODZIEWALI DO CHOLERY!?

**Wódz spojrzał po was wyraźnie gniewnie i zerknął na gwardzistę, który najwidoczniej zapomniał mu o czymś powiedzieć**

To prawda!? - Zapytał się wódz gwardzisty.

Nie, to nie prawda nic do mnie takiego nie dotarło, widziałem jak wychodzili z fortu, lecz nic nie wspominali w jakim celu.

No dobra, któryś kłamie, więc przyznawać się, który inaczej każdy oberwie, a ciebie zamknę na miesiąc pod kluczem! - Powiedział wyraźnie ostrzegawczo wódz.

Wódz spojrzał po was, szczególnie na ciebie i wskazał ci łapą byś udała się do swego pomieszczenia medycznego, ten podszedł do łowczego i kazał mu wykonać serię ciężkich ćwiczeń by w pewnej chwili dać się do ciebie na osobności.

-Dobra więc powiedz mi no co takiego tam widziałaś?

**Wódz spojrzał po tobie i odszedł od ciebie na chwilę wyraźnie musząc sobie coś przemyśleć.**

Zapomnij na razie to co widziałaś i nikomu niczego nie rozpowiadaj, później się zgadamy.

**Powiedział ci, a on po chwili opuścił twoje pomieszczenie i udał się do swego domu widać iż coś wiedział na ten temat, lecz nie chciał ci nic o tym mówić. Aktualnie jesteś teraz sama w swym pokoju medycznym i możesz kontynuować wytwarzanie medykamentów albo pogadać z łowcą.**

**Kiedy podeszłaś do owego samca widziałaś iż prawie skończył swoją serię owych treningów był zmęczony po tym i kiwnął ci łbem w podzięce za miksturę, która nieco go wzmocni po takim wysiłku. Spojrzał po tobie by po chwili powiedzieć.**

Dzięki, chodź ze mną przejdziemy się gdzieś i spokojnie tym razem cię nigdzie nie zabiorę za daleko.

**Powiedział do ciebie gdy po chwili odpoczynku powstał i spojrzał na ciebie ciekawe co też mógł chcieć.**

**Wy sobie spokojnie wyszliście po za fortecę na bezpieczną część pustkowi nie opodal was była pewna ceglana pusta chata, którą nikt to nie zamieszkiwał on spojrzał na ciebie ze spokojem.**

Spokojnie nic mi nie jest trochę zmęczony i tyle, ale mam pewien pomysł jak można by się odprężyć.

**Spojrzał dwuznacznie po tobie wyraźnie chcąc czegoś szczególnego od ciebie.**

Chcę ciebie, chcę wiedzieć jaka jesteś.

**Póki co nie był to ich okres rozpłodowy więc mogła czuć się w pewien sposób  bezpieczne przed zajściem.**