Oficjalne Forum No3D, wita Cię
Legat
Więc poprostu był zdziwiony. Staram się czegoś złapać... cholera... muszę się czegoś złapać... inaczej dwa dni jak w mordę strzelił.
Offline
Legat
Więc nogi i ręce na całą szerokość by się zablokokować w jego gardle. Jak to nie pomoże... to już nie ma nadziei... ale chociaż będzie plus. Jak się spodobam temu wężowi, to on przybędzie mi na ratunek w potrzebie... ale to się rzadko zdarza.
Offline
Legat
Więc akceptując swój wyrok skulam się w kłębek i czekam na nieuniknione. Niech to się już zacznie... im szybciej się zacznie, tym szybciej się to skończy.
Offline
Legat
Staram się ocalić chociaż plecak... wiem, że po stosunku z Vindicusem nie zdobędę tylko jego lojalności, ale także mutacja może mnie w coś zmienić... W kuca, w gryfa, albo nawet w Vindicusa...
Offline
Legat
Więc nie ma się co szarpać... skoro mnie nie zmiażdzyły to pewnie jestem jego inkubatorem... więc czekam aż ona zacznie mi wiadomo robić. Legenda głosi, że dobry jest z nim stosunek... i pewnie zaraz się przekonam.
Offline
Legat
Jęknęłam, i mimowolnie się zarumieniłam. Więc się zaczyna... zobaczymy co z tego wyniknie... od teraz 48 godzin, nie martwię się o głód bo będzie mnie regularnie karmił... ale boje się o wycieczenie.
Offline
Poczułaś jak coś, zmysł dotyku powiedział ci, że przypomina mackę, zaczęło wpełzać w twój tunel. Powoli, bez pośpiechu, zupełne przeciwieństwo Arachnida. Jednocześnie mięśnie zaczęły uciskać twoje piersi, co było bardzo przyjemne.
Offline
Legat
- Mmmm - mruknęłam. Ponieką... to nawet przyjemne... szkoda tylko, że pod koniec będzie we mnie z kilka jaj... ale... nie mam innego wyboru, nie?
Offline
Legat
Jęknęłam. Vindicuzy potrafią wykryć czy ofierze się podoba czy raczej panikuje i wrzeszczy... a skoro mi na serio się podoba... to oznacza, że mutacja jest możliwa dla mnie.
Offline