Oficjalne Forum No3D, wita Cię
Wbijam topór w ziemię, i biorę potężny wdech i wydech. Spoglądam na Astrid i stwierdzam z dumą i pewnością siebie. Rzecz jasna wszystkie woje są obok lub w tle
-Na brody i muskuły moich przodków! Na brodę babuni Helge! Chcę się z tobą ruchać szefowo!-
Testosteron aż ode mnie napierdala
Offline
Legat
Wszystkich zatkał i spojrzeli na ciebie ląkliwie. Twój przyjaciel spojrzał na ciebie a potem na minę szefowej.
- No to... ja idę kopać mogiłę - rzekł twój najlepszy przyjaciel kiedy szefowa chwyciła cię i zaczęła ciągnąć po ziemi następnie wrzasnęła.
- IDĘ UKARAĆ TEGO GNOJA! KTOKOLWIEK MNIE BĘDZIE ŚLEDZIŁ PODZIELI JEGO LOS! - rzekła. Wszyscy wystraszyli się i zostawili was... to koniec... zaciągnęła cię gdzieś na polane koło pieńka... a więc to tak umrzesz... wyjęła miecz... i go odrzuciła.
- No więc... na co czekasz?
Offline
Błogosławieńswie przodków, wszystkich gwałcących toporów, mocy przybywaj! Ściągam z siebie ubiór, z niej też, i robię to co mój ród robi od pokoleń najlepiej ze wszystkich
Offline
Legat
Więc zrobiłeś. Dwie godziny wam to zajęło... i nigdy się tak nie czułeś. Ona wstaje i sie ubiera. Przy okazji dowiedziałeś sie iż jest dziewicą, znaczy była. Po chwili powiedziała.
- Jesteś jedynym który miał choćby jaja się spytać o to.
Offline
-Ktoś musiał być tym pierwszym, jestem szczęśliwy że to akurat ja.-
Sam też wstaje i zakładam na siebie wszystko, zapewne ruszamy z powrotem do reszty. Ciekawe czy serio wykopali mi mogiłę? Czuję się jak nowonarodzony!!!
Offline
Legat
Po chwili cię wywróciła i zaczeła cię okładac pięściami. Po chwili byłeś jakby po serii tortur. Pomogła ci wstać.
- Nie chce by inni zaczęli mysleć iż jestem mięka. Wzięłam cię na tortury więc musisz tak wyglądać - powiedziała i ruszyła do obozu. I tak... wykopali ci mogiłę. Nawet ładną tabliczkę zrobili ci.
Offline
Legat
Dostałeś jeszcze od niej szklaną butelką która ci się rozbiła na głowie, ale sam impet uderzenia sprawił iż wylądowałeś w mogile. Twój druh rzekł.
- Chyba ją jednak zostawie...
Offline
Legat
Łopaty nie było, bo kopali łapami. Bardziej efektywnie.
Offline
Legat
O dziwo było spoko napisane więc ocalała. Po parunastu minutach jesteś już najedzony. Po chwili widzisz jak szefowa gdzieś wychodzi rozglądając się tak jakby nie chciała by ktoś ją zauważył.
Offline
Legat
Po jakimś czasie widziałeś ją na polanie jak siedzi. Po chwili westchnęła z tęsknoty. Nim cokolwiek zrobiłeś ta wstała a jej skóra zaczeła zachodzić czerwienią oraz porstać... łuskami? Z jej ręce zaczęły się zmieniać w skrzydła a sama rosła... po chwili stał przed tobą... Draconis... istota której się nawet Drateirczycy boją... no... to wyjaśnia sporo.
Offline