Oficjalne Forum No3D, wita Cię
Legat
Dziewcze zacne, w zbroi płytowej spojrzało na ciebie wzrokiem ciekawym. Otworzyła swe usta jasne, i rzekła równie głosem pięknym.
- Mów zatem mości Gunnarze, co tam twój łeb wymyślił zacnie?
Offline
-Zatem. Moim planem będzie wdrapanie się po murze na samą górę i wytłuczenie tych patafianów. Wystarczy że zrobimy sobie maskowanie z krzaków i liści
Mówię to w bardzo... mojszy sposób tak by zrozumieli
Offline
Legat
- Dobrze zatem. MOŚCI PANOWIE, ZATEM RUSZAMY! - Rzekła głośno i ruszyliście. Wszyscy trzymaliście gałązki z listkami dwoma, i szliście w stronę murów. Przechodząc koło straży Wroga, widzicie iż on was nie widzi, co zacnie pomocne. Tak więc ruszyliście po murze, przyklejając wasze gałązki do twarzy, wspieliście się na mur wielki. Jeden z Verminianów spojrzał nagle i rzekł.
- EJ! KENJI! Te Krzaczory zawsze tu były?
Offline
Mówiłem że zadziała. Z uśmiechem wchodzę już na szczyt murów. Przy pasku mam kilka dodatkowych gałązek. Więc zakładam jednemu ze strażników na głowę gałązkę i szybko go zabijam gościa skręcając mu kark
Offline
Legat
jeden się wystraszył jak to zobaczył i pisnął niczym baba.
- NA MATOLA! CHOROBA ZMIANY W KRZAKA! UCIEKAĆ PUKIŚ ZDRÓW! - krzyknął i uciekać zaczął jeden. Ingrid wzięła gałązkę jedną i rzuciła nim w strażnika przebijając mu oko i padł. Inny krzyknął.
- KOLEJNY Z NAS, KRZAKIEM SIĘ STAŁ! UCIEKAĆ PUKIŚ ZDRÓW! - słyszycie panike w obozie wroga. To dobry wielce znak.
Offline
Legat
"Plaga Krzakologii" Postępowała tak mocno iż po 15 minutach, cały ten mur był "Strefą Epidemii. Ingrid wielce uradowana, podeszła do ciebie i klepnęła cię tak mocno w plecy iż prawie się wywróciłeś.
- Robota znakomita. Zasłużyłeś na nagrodę - zaśmiała się.
Offline
Legat
Widzisz jak jeden z was, podpierdala kawałek blanki z muru. Bier pan co chceta powiedzieli.
- Wódz w wiosce Długiego Mostu, ma niewiastę o urodzie wielce, nawet mnie przebijającą. Nim ją zabije za to, możesz ją wziąć na ile ją chcesz.
Offline
-Nie można być niewiastą piękniejszą niż wódz! Za to zrobię z nią to co mój ród robi najlepiej!
Uderzam się w pierś i zaczynam podwierdalać cegły z muru. Będzie na nowy kibel lub kuchenkę
Offline
Legat
Nagle po godzinie ruszyliście dalej, zostawiając zaledwie miskę miski z Szpinakiem, diabelskim nasieniem. Ty idąc koło ingrid wielce uradowany iż czeka na ciebie ponoć większa piękność od samej szefowej, ruszasz dumnie przekonany iż będą dziś gwałty. Pod wieczór natrafiacie na wioskę z której się pali świateł wiele.
Offline
Legat
- Nie... to zbyt łatwe. Dzisiaj zasmakujemy krwi. JESTEŚCIE ZE MNĄ?! - krzyknęła a wojowie wiwatowali krzycząc w niebowłosy iż wioskę obudzili. Chcą krwi i morderstw.
Offline
Legat
Sajgon był taki iż kostucha pełne ręce miał do roboty. Ty w końcu wbiłeś do jednego z domów z zamiarem zajebania kolesia, i widzisz ją. Tą o której ci mówiono. W kącie kurczowo trzyma się nożyka na którego aż śmiech się nie da trzymać.
Offline