Oficjalne Forum No3D, wita Cię
Legat
Rupałeś i rypałeś, jak Dwa Jejenie w lesie. Piszczała niczym piszczałka. Po wielu godzinach skończyłeś, kiedy walki ustały. Do pomieszczena waszego wbiła Ingrid i spojżała na was mówiąc.
- I jak woju? nagroda udana?
Offline
Legat
Podjebałeś w pizdu złota. Dziewczynie ucięto włosy i wybito nos, oraz wydłubano oko. Po tym jak Ingrid z nią skończyła to puściła ją. By dała wiadomość by nikt tu nie wracał. Wszyscy wiwatują, odbiliście wasz kraj, tylko teraz utrzymać go trzeba.
Offline
Legat
- Dokładnie. Zabić każdego. ja wracam do Wioski mojej by coś załatwić. Zostawiam ciebie tutaj na czele. Nie zawiedź mnie Gunnarze - powiedziała i ruszyła z Wojami. Z toba zostało raptem 20.
Offline
-Dziękuje wodzu. Nie zawiodę cię. Słyszycie kurwa?! Nikt ma kurwa nie przeżyć jak tu przyjdzie nam naskoczyć!
Bardzo mocno ich podjudzam i szykujemy się na odpieranie przeciwników. Rzecz jasna przy użyciu mojego wynalazku patrz czapki z krzaka
Ostatnio edytowany przez Marax (2018-08-20 00:46:32)
Offline
Legat
Ujebaliście całą osadę w gałązki byście nie musieli ich mieć przyklejonych na mordach waszych. Dni mijały a nikt nie nadchodził... głównie dlatego iż jeden z waszych wpadł na pomysł obklejenia mostu... gałązkami z dwoma listkami. Tuż to istnie boskie narzędzie.
Offline
Legat
- Za przeproszeniem, Ingrid kazała nam tutaj zostać i się nie ruszać. Oczy na Morze Wewnętrzne mamy ciągle... może jakieś panienki z wioski somsiedniej weźmiemy?
Offline
Legat
Po tygodniu, widać na horyzoncie jak Ingrid nadciąga w towarzystwie wojów. Spogląda na ciebie i klepie cie w ramie mocno iż cię boleć zaczęło.
- Dobra robota, gunnarze. Teraz szykujcie się na wymarsz, gdyż idziemy na wojnę z Imperium tamtym. Ukradli coś z świątyni Lukari Silver, czego płazem puścić nie można - rzekła.
Lukari Silver była bóstwem waszym, odpowiedzialna za wojnę, ale także i za miłość oraz braterskość. Uosobiała to co każdy Drateirczyk chciałby mieć w swojej zonie. Nawet jest legenda taka, iż ona sama często chodzi po tym świecie... któż to wie, czy Gunnar może czasem jej nie spotkać?
Offline
-Wodzu. Mam prośbę od siebie i chłopaków z którymi tu byłem. Czy możemy isć w pierwszej linii? Nudzi nam się tu tak że niektórzy zajęli się rzeźbieniem. Proszę o pozwolenie
Pytam bardzo grzecznie tak by nie dostać kopa
Offline
Legat
Kopa dostałeś, ale na pierwszą linie. Idziecie przez most oklejony gałązkami i schodzicie na ląd odmienny od waszego. Widać tutaj drzewa z różowymi liśćmi oraz jaskrawsze kolory. Na sam widok chce ci się to wszystko spalić, lecz Ingrid wielce zabroniła cokolwiek palić... przynajmniej do pierwszego miasta jakim było Eurodos...
Offline
Kurwaaaa! To miałem w umyśle gdy leciałem na pierwszą linię z chłopakami. Gdy tak idziemy to biorę kilka gałązek z tej okolicy. Trzeba mieć coś do maskowania na wszelki wypadek. Idę z toporem na ramieniu. Dumnie jak na portretach
Offline